RONAL kontynuuje współpracę z teamem EiFelkind

Nigdzie indziej obręcze kół nie są narażone na tak duże obciążenia jak w sportach motorowych. I to jest jeden z powodów, dla których RONAL Racing podjął decyzję o kontynuacji współpracy jako partner wspierający i sponsor teamu EiFelkind Racing podczas RCN, najstarszej w Niemczech serii wyścigów aut turystycznych.

Data:
20 Lipiec 2020

Także i w tym roku kontynuujemy rozpoczętą w ostatnim sezonie współpracę z sympatycznym rodzinnym zespołem wyścigowym EiFelkind Racing, kierowanym przez Uwe Wendlanda. Dlaczego? RONAL GROUP od swojego początku wspiera młodzież i umożliwia młodym ludziom zdobycie gruntownego wykształcenia. Celem teamu EiFelkind Racing jest wspieranie młodych utalentowanych kierowców w ich dążeniu do profesjonalnego sportu motorowego. To Perfect Match – idealne dopasowanie!

Tuż przed inauguracją tegorocznego sezonu na torze Nürburgring zadaliśmy kilka pytań Uwe Wendlandowi, pomysłodawcy i kapitanowi zespołu Team EiFelkind Racing.

Wreszcie sezon na Nürburgring się rozpoczął – wprawdzie później i bez kibiców, ale jednak udało się. Jak przebiegł wasz pierwszy wyścig?

Tak, koronawirus sprawił, że przerwa zimowa znacznie się przedłużyła. Ale WRESZCIE w czerwcu mogliśmy wrócić na Nordschleife. Naszą motywacją do wystartowania przyjaciół i zakończenia tak długiego „grzebania kopytami w ziemi” była chęć zapewnienia optymalnych warunków w pierwszym wyścigu. A ten niemal nie mógł się dla nas lepiej zakończyć. I to nawet mimo tego, że na miejscu bardzo nam brakowało widzów i naszych fanów. Ale: wreszcie znowu byliśmy w „zielonym piekle”.

Na linii startu stanęły nasze dwa samochody: pierwszy to całkowicie zbudowana od podstaw Astra GSI 2.0/16V, która z dwoma kierowcami: Noelem Dohr i Kevinem Wambach zajęła 2. miejsce w swojej klasie ze stratą tylko 6 sekund do zwycięzcy (i to bez przeprowadzania jakichkolwiek wcześniejszych jazd testowych) oraz drugie auto, które zdobyło świetne 4. miejsce w swojej klasie.

Jak udało wam się utrzymać w zespole pasję i zaufanie pomimo panującej obecnie niepewności, spowodowanej przez pandemię?

Cały ten czas wykorzystaliśmy przede wszystkim na ulepszenie naszych pojazdów, mieliśmy regularne kontakty z kierowcami i pracownikami. Wprawdzie jak u większości z was był to kontakt przede wszystkim zdalny, przez telefon lub przez Internet, ale działało to bez zarzutu. Jednocześnie zaczęliśmy wspierać udział kierowców w wyścigach typu simracing.

Ale przyznaję, że w tym czasie niemal niemożliwe było znalezienie sponsorów dla tego młodzieżowego projektu. To zrozumiałe jednak, każdy musiał zmierzyć się z własnymi wyzwaniami. Tym bardziej wdzięczni jesteśmy, że duża część naszych ubiegłorocznych sponsorów podtrzymała chęć dalszej współpracy. Mimo niepewności związanej z pandemią RONAL GROUP również jednoznacznie zdeklarowała się do kontynuowania uczestnictwa w Team EiFelkind. Dzięki temu mamy poczucie, że działamy w dobrej sprawie.                                              

Jak przebiegały przygotowania? W których obszarach odnotowaliście postęp, a w których stawiacie na to, co sprawdzone?

W ostatnich latach co raz to pojawiały się sugestie, żeby do czerwonego Opla Astry GSI 2.0/16V dołączyć auto z napędem na tył. Zrobiliśmy to wreszcie i w ostatnim roku wraz z zespołem przygotowaliśmy śliczne BMW 318is. W chwili gdy go przyjmowaliśmy, nowy członek naszej rodziny liczył sobie równe 27 lat i miał przejechane 70 700 km – wszystkie poświadczone wpisami w książce serwisowej. Auto prowadzi się jak współczesną „jedynkę”, a jazda nim jest wprost kapitalna.  

Oczywiście obręcze RONAL z Astry GSI 2.0/16V z 2019 roku są także wykorzystywane, częściowo również przez młodych kierowców. Chciałbym też wspomnieć, że nie na wszystkie wyścigi mamy już wyznaczonych kierowców.

Na swoich samochodach używacie naszych obręczy RONAL R10 Turbo. Jaką rolę odgrywają one w wyścigach? Jakie właściwości są ważne i dlaczego zaufałeś marce RONAL?

Abstrahując od tego, że te obręcze doskonale wyglądają na naszych pojazdach, cenimy sobie ich zalety techniczne: Obniżają one temperaturę hamulców pod dużym obciążeniem i są nadzwyczaj stabilne, zachowując przy tym idealny wręcz stosunek ceny do jakości. Kultowe pojazdy potrzebują kultowych obręczy!

Jakie są wasze cele na sezon 2020?

Bez wątpienia chcemy walczyć o mistrzowski tytuł RCN. Już pierwszy wyścig pokazał, że będziemy się tu liczyć. Ale poza tym głównym celem teamu EiFelkind Racing pozostaje wspieranie młodych utalentowanych kierowców w ich dążeniu do profesjonalnego sportu motorowego. Jak? Oddając im do dyspozycji na dogodnych warunkach dobrze przygotowane pojazdy i wspomagając ich nie tylko finansowo, ale także dużym doświadczeniem. Oraz oczywiście (i to jest najważniejsze): dobrze się przy tym bawiąc!

Wspomniałeś, że jeszcze nie wszystkie miejsca kierowców w sezonie 2020 są obsadzone – jakie warunki trzeba spełnić, aby wziąć udział w wyścigu?

Konieczne jest posiadanie krajowej licencji typu A, w zdobyciu której chętnie pomagamy. A poza tym trzeba mieć ducha współpracy zespołowej, benzynę w żyłach i chęć do stania się częścią zespołu EiFelkind!

Uwe, czy masz jeszcze jakieś ciekawe informacje, którymi chciałbyś się z nami podzielić?

Od tego sezonu nasi kierowcy, mechanicy i goście mogą korzystać z nowego namiotu. Każdy czuje się w nim doskonale. Ponadto w tym roku będziemy też sprawować opiekę techniczną nad Janem Reiffem i jego Hondą Civic. Generalnie chcemy się dalej rozwijać i powoli rozglądamy się za udziałem w wyścigach innych serii.

Trzymamy kciuki za Team EiFelkind Racing we właśnie rozpoczętym sezonie!

Powiązane artykuły